Często zastanawiamy się czy zwierzęta rozumieją, co do nich mówimy i czy przemówią ludzkim głosem w dzień Wigilii. Ale o pytaniu, co czują kiedy w ścisku, bez wody i bez jedzenia jadą do rzeźni, zazwyczaj zapominamy. Co czują kiedy docierają na miejsce uboju?
Kilka dni temu od naszego zaprzyjaźnionego weterynarza otrzymaliśmy informację o młodej klaczy zagrożonej rzeźnią. Historii takich, jak historia Gery jest wiele: pewien człowiek spełnił swoje marzenie o koniu i kupił sobie źrebaka. Zżył się z klaczą, a klacz z nim. Lubiła swojego pana. Nikt nie przewidział, że pan wkrótce umrze…Jego żona nie ma już tak dobrego kontaktu z Gerą, która jest dla niej tylko problemem. Od prawie roku szuka na nią kupca. Niestety chętnych nie ma. Nie może dłużej się nią opiekować – postanowiła sprzedać ją handlarzowi zwierzętami rzeźnymi.
Gera ma 2,5 roku i jest bardzo niespokojna. Niechętnie pozwala do siebie podejść. Patrzy nieufnie ale wyciąga łeb, żeby powąchać rękę. Ma bardzo zaniedbane kopyta ale jest zdrowa i energiczna. Biega po podwórku z rozwiana grzywą i zagląda w każdy kąt, ciekawa wszystkiego co się wokół niej dzieje. Czy Gera musi trafić do rzeźni?
Nie musi! Wspólnymi siłami możemy temu zapobiec. Jej właścicielka zgodziła się poczekać, aż zbierzemy fundusze na jej wykup do 22 lutego. Wystarczy 2500 złotych, aby ocalić życie Gery. Zwracamy się z gorącą prośbą o włączenie się do naszej akcji!
Możesz wspomóc akcję ratowania Gery poprzez wpłatę na nasze konto :
Bank DnB Nord 11 1370 1109 0000 1706 4838 7308
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva! ul. Kawęczyńska 16/42a, 03-772 Warszawa
Więcej informacji można znaleźć pod numerami telefonów:
Biuro 22 349 97 74
Ilona 797 649 508
Dominika 797 649 509