Cztery miesiące temu do naszej fundacyjnej stajni przywieźliśmy kucyka. Lili, bo tak ma na imię, została odebrana właścicielom z powodu rażącego zaniedbania. Kiedy weszliśmy do obory, Lili leżała w ciemnym kącie wśród innych zwierząt gospodarskich. Skulona i przerażona – w oczach tej malutkiej istoty widać było cierpienie. Pomimo bólu pozwoliła obejrzeć swoje schorowane nogi. Widok był zatrważający. Jej kopyta nigdy nie były werkowane przez kowala, a kiedy były zbyt długie gospodarz sam je odcinał tępym narzędziem (sic!). Oprócz tego Lilka była zagłodzona, zarobaczona i zawszawiona. Trafiła do nas w ostatniej chwili – gdyby nie nasza interwencja jej życie zakończyłoby się tragicznie. Kiedy przywieźliśmy ją do naszej fundacyjnej stajni natychmiast rozpoczęliśmy leczenie. Każdy krok sprawiał jej ogromny ból, ale mimo to widzieliśmy, że mam w sobie ogromną chęć życia. Lili dostała od nas czysty, przytulny i pełny słońca boks z oknem na świat. Obiecaliśmy jej i sobie, że będziemy dbać o nią najlepiej jak potrafimy. Niestety, z powodu postępującej deformacji kości, w ostatnich tygodniach jej stan drastycznie się pogorszył. Dlatego musieliśmy przewieźć Lili do kliniki dla koni w okolicach Gniezna. Tylko rehabilitacja i specjalistyczna opieka w klinice może odmienić jej życie. Jednak leczenie i dwumiesięczny pobyt ośrodku rehabilitacyjnym to koszt ok. 3000 złotych. To bardzo duża kwota. Ale mamy nadzieję, że razem z nami wierzycie w to, że raz ocalone końskie życie warte jest walki za wszelką cenę. To jak traktujemy cierpiące zwierzęta pokazuje jakimi jesteśmy ludźmi. Bardzo prosimy o pomoc. Jest nas dużo, nawet drobne wsparcie znaczy wiele! Liczy się każda, nawet najmniejsza pomoc! https://www.ratujkonie.pl/numery-kont/ Więcej informacji można znaleźć pod numerami telefonów: biuro 22 349 97 74 Ilona
797 649 508 Dominika 797 649 509
Udostępnij:
