Każdego roku na przełomie lutego i marca odbywają się targi koni w Skaryszewie. Miejscowi nazywają targi „Świętem koni”, choć my święto wyobrażamy sobie inaczej. Jesteśmy tam co roku wraz z innymi organizacjami, aby czuwać nad bezpieczeństwem zwierząt.
Burmistrz Skaryszewa wraz z jedną z organizacji prozwierzęcych zapewnia, że targ ma wieloletnią tradycję i żaden koń nie trafi stąd na ubój. Podpisali porozumienie i na tym koniec, bo nic z porozumienia nie wynika. Konie nadal wyjeżdżają stąd na ubój i nie mamy co do tego wątpliwości. Przez lata walczyliśmy o zamknięcie targu w Skaryszewie, skąd w ciągu jednej nocy na ubój wyjeżdżają dziesiątki koni. Zanim jednak to się stanie, stoją uwiązane jeden przy drugim w zgiełku i tłoku ludzi, którzy przybywają na targ z całej Polski. Przy bramie sznur ciężarówek z napisami „skup żywca”, „przewóz żywych zwierząt”. Czy naprawdę ktoś jeszcze wierzy, że te konie w tych ciężarówkach trafiają na zielone pastwiska i wiodą szczęśliwe życie?
W bramie stoi strażnik, który wie, że jesteśmy z fundacji. Sprawdza nam dokładnie plecak, czy przypadkiem nie wnosimy alkoholu. Bo spożywanie na terenie targu jest zabronione. Chętnie poddajemy się rewizji, ponieważ całkowicie zgadzamy się z takim podejściem. Okazuje się jednak, że zakaz ten obowiązuje tylko przedstawicieli fundacji. Kiedy wchodzimy na teren targu, panowie handlarze leją wódeczkę w szklanki. Nikt tego nie widzi, choć smród alkoholu unosi się w powietrzu. Niespecjalnie się z tym ukrywają, bo im wolno tu wszystko.
Konie stoją od świtu w deszczu, bez dostępu do wody, pomiędzy nieznanymi sobie osobnikami. Są niespokojne, gryzą się, kopią i wchodzą na siebie nawzajem. Nikomu to nie przeszkadza, bo i tak zaraz stąd wyjadą. Ruszamy za ciężarówką wypełnioną po brzegi końmi. W małych okienkach widzimy ich połyskujące oczy. Ciężarówka „skup żywca” ma rejestracje miasta Rawicza. Miasta, gdzie jest największa w Polsce ubojnia koni. Przypadek? Nie sądzimy!
Targ w Skaryszewie odbywa się tylko raz w roku, ale w Polsce jest kilkadziesiąt innych targów, które odbywają się co tydzień, dwa, co miesiąc. Jesteśmy za całkowitym zakazem sprzedawania zwierząt na targowiskach i wraz z innymi zaprzyjaźnionymi fundacjami będziemy dążyć do tego, aby ten proceder zakończyć!