Monogram ur 1997. Kiedy trafił do schroniska w Korabiewicach bał się ludzi, dotyku, miał problem z podawaniem nóg do rozczyszczania. Jednak dziś, po wielu latach socjalizacji i pracy, jego zachowanie zmieniło się diametralnie. Cieszy się na widok człowieka, sam domaga się pieszczot i zainteresowania. Wszelkie zabiegi estetyczno-pielęgnacyjne go relaksują. Nie tylko z ludźmi, ale i z końmi bardzo dobrze się dogaduje.