Santana po 16 latach ciężkiej pracy pojedzie na ubój.
Samotna, zaniedbana, zamknięta w starej oborze w której od dawna nie ma innych zwierząt. W środku bród i pajęczyny. Ciemno. Jedyne światło przedostaje się przez wybite okno ale to sprawia, że wewnątrz jest bardzo zimno i mrocznie.
Czy taki los powinien spotkać konia, który służył przez lata człowiekowi?
Miała tu być tylko na chwilę. Dwa może trzy miesiące do czasu gdy jej właścicielka wróci zza granicy. Wszystko zmieniło się gdy właścicielka postanowiła zostać w Irlandii na dłużej a los Santany przestał ją interesować. Przestała płacić a właściciel domagał się zapłaty za jej utrzymanie. Po pewnym czasie zrzekła się własności konia na rzecz długu.
Santana stała się niepotrzebna dlatego nowy właściciel postanowił ją szybko sprzedać handlarzowi żeby szybko zarobić i nie generować kosztów. Jak twierdzi nadaje się tylko na ubój. Nie jest już młoda więc nie nadaje się nawet na matkę twierdzi właściciel. Chce odzyskać swoje pieniądze dlatego chce sprzedać ją jak najszybciej.
Znaleźliśmy Santanę gdy szukaliśmy siana dla naszych koni. Choć nasza sytuacja obecnie nie jest dobra to trudno zapomnieć o niej. Czy powinniśmy ją tam zostawić? Wiemy że dokąd pojedzie. Stamtąd nie ma powrotu. I to sprawia, ze trudno jest podjąć inną decyzje.
Musimy jej pomóc. Jej życie jest warte 4200 zł. Zadatkowaliśmy z nadzieją że uda nam się spłacić ją do końca miesiąca.
Liczymy na Państwa wsparcie w ratowaniu życia Santany.