Gdybyśmy mogli uratować wszystkie konie przed rzeźnią pewnie zrobilibyśmy to bez wahania.
Tylko pytanie jaki jest tego sens jeśli rzeźnie funkcjonują coraz sprawniej, a liczba pogłowia koni w Polsce wciąż rośnie. Województwo Lubelskie, łódzkie, mazowieckie i śląskie wiedzie prym w hodowli koni na mięso. To na tych terenach jest najwięcej ubojni dla koni. Pomimo, że w Polsce nie ma tradycji spożywania koniny to interes kwitnie, a polskie konie są ubijane
a ich mięso eksportowane do krajów zachodnich, zwłaszcza Włoch i Francji.
Jesteśmy świadomi, że tysiące koni ginie w rzeźniach i tylko nielicznym uda się „ oszukać los” to warto chociażby dla tego jednego zawalczyć.
Mona to stara wysłużona klacz. Takie konie powinny mieć zapewnioną opiekę i zasłużoną emeryturę. Niestety nie każdy koń taką opiekę otrzyma. W przypadku Mony sprawa jest już przesądzona. O Monie dowiedzieliśmy się od naszego przyjaciela, który odwiedza naszą stajnię. Właściciel sprzedaje Monę handlarzowi bo jej czas w tym gospodarstwie dobiegł końca.
Tak zadecydował właściciel i cała rodzina. Ludzie czasami podejmują decyzje, które nie są dla nas zrozumiałe. Monę próbowali sprzedać już wcześniej, ale nie było chętnych. Wydaje się to oczywiste, bo starego konia kupi tylko handlarz na mięso. Trudno nam oceniać decyzję właścicieli bo starzy ludzie wychowani na wsi mają przedmiotowy stosunek do zwierząt. Nikt ich nie nauczył empatii. Tak było z „ dziada pradziada” kiedy zwierzę jest niepotrzebne i wysłużone to jedzie na ubój.
Monka jest delikatna i bardzo przyjazna człowiekowi. Pozwala się głaskać . Ani przez chwilę nie okazuje niezadowolenia jak czyni to większość koni. Niestety to nie zmieni decyzji właściciela. Bo ten podjął już decyzję. Wiadomo dokąd handlarze
zabierają konie? Tam skąd nie ma już powrotu. Niestety ceny koni są tak wysokie w ostatnich miesiącach, że handlarze zacierają ręce a interes się kręci.
Takiej ceny nie było jeszcze nigdy dlatego handlarze rozpoczęli skup koni na potęgę.
Właściciel żąda za Monę 5 tysięcy złotych. Twierdzi, że handlarz daje więcej, ale jeśli koń ma żyć to chce “tylko” 5 tysięcy.
Cieszymy się że zachowuje choć odrobinę człowieczeństwa.
Musimy zapłacić za Monę do końca lutego.
Mamy nadzieję że Państwo pomożecie odkupić Monę zanim zrobi to handlarz i zawiezie ją na ubój.