Klacz Maja prawdopodobnie jest źrebna, ale to może potwierdzić tylko USG, którego nikt nie wykonuje przed ubojem.
I choć prawo nakazuje robić tego typu badania to nikt w ubojni tego nie przestrzega. Wiemy o przypadkach kiedy ubijane są konie w kilkumiesięcznej ciąży. Gdy pytamy handlarzy jak to możliwe, że ubojnia przyjmuje źrebne klacze to nasze pytania wydają im się idiotyczne i odpowiadają : „Przecież nikt nie bada konia przed ubojem – wszystkie wnętrzności idą w kanał”.
Maja miała dom. Jeszcze kilka miesięcy temu biegała razem ze stadem. Niestety do dnia kiedy okulała. Nie nadawała się już do jazdy. Prześwietlenie nóg wykluczyło możliwość pracy pod siodłem. Właściciele postanowili ją zaźrebić bo ma cudowny charakter. Po czasie jednak zmienili zdanie i sprzedali ją gospodarzowi, który nie ma pojęcia o koniach. Miał zachciankę, żeby po jego podwórku chodził koń. Ta zabawa niestety nie trwała długo. Znudził się szybko i koń stał się niepotrzebny. Teraz pasie źrebną Maję, aby miała jak największą wagę. Bo chce dostać za nią więcej, niż zapłacił.
Maja to klacz, która uczyła małe dzieci jeździectwa. Była cierpliwa, posłuszna i taka jest do dziś. Miała zapracować na swoją emeryturę, ale niestety tego jej nie zapewniono. Dziś stoi w brudnej i starej oborze w której hula wiatr przez wybite szyby. Jest tu bardzo zimno i nieprzyjemnie. Gospodarz po długich rozmowach zgodził się sprzedać Majkę za 8 500 zł. Musieliśmy wpłacić zaliczkę 500 zł a pozostałą część do 20 lutego.
Chcielibyśmy jej pomóc. Jeśli się uda to dołączy do naszego stada i jeśli okaże się, że Maja jest źrebna to u nas znajdzie bezpieczny dom dla siebie i jej źrebaczka.
W 2023 roku uratowaliśmy przed okrutną śmiercią w rzeźni 16 koni. Walczymy też o to, by cała Unia Europejska wprowadziła zakaz zabijania koni na mięso.
Udostępnij:
