Czas gra na niekorzyść ale nie ma wyjścia musimy ją wykupić. Znamy Mele od dawna. Kiedys był to koń naszej wolontariuszki ale z przyczyn finansowych musiała go sprzedać.Nowi właściciele obiecali, że będzie u nich do końca życia. Ale niestety zmienili zdanie ,kiedy Mela uległa kontuzji. Leczenie nie przynosi efektów a na koniu nie można jeździć. Trzeba więc, pozbyć się go jak najszybciej. Z zerwanym ścięgnem koń może trafić tylko do handlarza.
I tak Mela miała z dniem 28.02.2019 roku zniknac ze stajni. Aneta, była włascicielka nie jest w stanie jej odkupić. Jest na pierwszym roku studiów i ledwo wiąże koniec z końcem. Poprosiła nas o pomoc. Kidyś ona pomagała nam przy pracy w stajni. Teraz my musimy pomóc jej uratować jej ukochaną klacz. Wynegocjowaliśmy kilka dni więcej ale niestety tylko do 4 marca. Musimy zapłacić za Melę 3200 zł. Musi się udać pomimo krótkiego czasu.
Wierzymy w to!