Timon jest już bezpieczny. Przyjechał do naszej stajni, żeby zaraz potem pojechać do nowego domu adopcyjnego. Jego historia poruszyła wiele osób, mamy nadzieję, że uwrażliwiła również na karygodne zachowania wobec zwierząt.
Dziękujemy wszystkim, którzy wsparli akcję ratowania Timona!
Kuc Timon ma 5 lat i nigdy jeszcze nie miał na stałe własnego domu. Przechodził z rąk do rąk. Za każdym razem nowy właściciel miał na niego inne plany. Później z planów nic nie wychodziło i Timon trafiał do kolejnego właściciela.
Teraz jest w miejscu, które prawdopodobnie jest jego ostatnim przystankiem. Trafił tu przypadkiem. Tradycyjnie, jak większość kucyków, miał zostać maskotką dla dzieci. Szkoda, że dzieci nikt nie nauczył, że kucyk to żywe stworzenie. Że czuje strach i ból kiedy robi mu się krzywdę.
Do zagrody, w której stoi Timon właściciel wpuszczał psa. Pies gonił i podgryzał kuca. Wszyscy świetnie się przy tym bawili. Wszyscy oprócz Timona – koń ma wyskubany prawie cały ogon. Stał się bardzo niespokojny. Pewnego dnia, kiedy córka właściciela chciała go pogłaskać i podeszła do niego od tyłu – kopnął ją. Tak niefortunnie, że złamała nogę. Właściciel wpadł w furię. Wszystkiemu jest winny mały, bezbronny kuc, który nie wie kiedy jest bezpieczny, a kiedy ma się spodziewać ataku.
Właściciel chce się go natychmiast pozbyć. Dzieci nie wzrusza fakt, że trafi do rzeźni. Jak twierdzą tam jest jego miejsce. W końcu sam sobie na to zasłużył łamiąc nogę dziewczynce…
Weterynarz, który leczy nasze stado dał nam sygnał, że Timon trafi do rzeźni. Zna konia i jego właścicieli. To w gruncie rzeczy bardzo spokojny koń. Niestety właściciele Timona nie rozumieją, że kucyk to nie zabawka na baterie.
Kuc czeka na transport. Timon stanie się tylko kolejnym koniem, na którym handlarz zarobi trochę pieniędzy.
Możemy ocalić Timona przed śmiercią w rzeźni. Możemy podarować mu spokojne życie w naszej kuclandii, gdzie nikt nie będzie go dręczył, a pies będzie jego przyjacielem. Potrzebujemy 1500 złotych, żeby wykupić go zanim zrobi to handlarz. Dostaliśmy czas do 10 grudnia na uzbieranie pełnej kwoty. Prosimy – dołączcie się do naszej akcji.
Liczy się każda, nawet najmniejsza pomoc! Prosimy o wpłaty na konto :
73203000451110000002558330
23203000451110000002558260
Więcej informacji można znaleźć pod numerami telefonów:
biuro 22 349 97 74
Iwona 797 649 508
Dominika 797 649 509