Elf jest cały i zdrowy i, co najważniejsze, bezpieczny! Po raz kolejny dziękujemy za nieocenioną pomoc, dzięki której możemy ratować bezbronne zwierzęta!Los zwierząt od wieków jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. Ta więź podszyta jest okrucieństwem. Niestety ze strony człowieka. I gdyby zwierzęta choć na chwilę przemówiły ludzkim głosem, z pewnością dowiedzielibyśmy się o sobie więcej niż jesteśmy w stanie sobie wyobrazić.
opowieści opiekunki Elfa, która uratowała mu życie. Niestety teraz musi go oddać. Życie Elfa zostało ocalone, ale okazuje się, że tylko na moment… Kiedy młody Elf
trafił do szkółki jeździeckiej był zdrowym koniem. Przez wiele lat woził na swoim grzbiecie dzieci, mniej lub bardziej wprawnych jeźdźców. Pracował na swoje utrzymanie. Ale kiedy jego nogi zaczęły odmawiać posłuszeństwa okazało się, że nie ma dla niego miejsca w stajni. Taki los spotyka wszystkie kontuzjowane konie ciężko pracujące na swój byt w stadninach. Właściciel postanowił sprzedać Elfa handlarzowi, a ten miał wywieźć go do rzeźni. Młoda dziewczyna, która uczyła się na nim jeździć, postanowiła go odkupić, aby uratować mu życie. Miała go spłacać w ratach. Pech chciał, że nie jest w stanie wywiązać się z umowy ponieważ niedawno straciła pracę. Teraz czeka, aż Elfa zabierze handlarz i płacze. Elf jest u swojej opiekunki już prawie 4 miesiące. Pani Małgosia podarowała mu dużo serca i miłości – u niej nie musiał już pracować i nikogo wozić w siodle. Jego opuchnięte nogi trzeba leczyć. To wymaga czasu i cierpliwości. Ale właściciel Elfa nie będzie już dłużej czekał – chce dostać pieniądze albo konia, za którego dostanie zapłatę w ubojni.