Nasz kolejny materiał, który ukazał się w telewizji – zrealizowany wspólnie z Komitetem Pomocy Dla Zwierząt w Tychach i Tier Wege – organizacją z Austrii. Były kopnięcia, bicie kijami, szarpanie i załadunek na nieprzystosowane samochody, co skutkuje tym, że konie kaleczą się – bulwersują się obrońcy praw zwierząt, którym udało się nagrać nieludzkie traktowanie koni przez handlarzy na dorocznych targach w Pajęcznie pod Częstochową. Link do filmu: http://www.tvn24.pl/12690,1600082,0,1,katowane-na-swiecie-koni,wiadomosc.html
Na zdjęciach z ukrytej kamery widać zaplecze dorocznego targu koni w Pajęcznie. W mieście taki targ nazywa się świętem koni. – Załadunek i traktowanie tych zwierząt, absolutnie nie jest żadnym świętem, tylko katorgą – twierdzi Cezary Wyszyński z fundacji Viva. – Można śmiało powiedzieć, że niektóre z tych zwierząt były katowane – ocenia Wyszyński. Jak mówią w mieście, burmistrz i jego zastępca to miłośnicy koni. Ostatni targ tak się spodobał, że na początku czerwca władze postanowiły zorganizować tym razem nie targ, ale zjazd miłośników koni. Imprezie nadano rangę święta ludowego pod patronatem ministra rolnictwa. – Nie jesteśmy w stanie wszystkiego dojrzeć – przyznaje Henryk Mszyca, zastępca burmistrza Pajęczna. Dodaje też, że urząd “postara się to wszystko usprawnić” i zrobić wszystko, by nie zdarzały się więcej takie sytuacje. – Ale nie daję gwarancji, że do takich sytuacji nie dojdzie w przyszłych latach – zastrzega. “Musi zmienić się pokolenie” Zdaniem Cezarego Wyszyńskiego z fundacji Viva, nieludzkie traktowanie zwierząt jest we krwi niektórych handlarzy. – Myślę, że musi się co najmniej pokolenie zmienić i musimy wszyscy nad tym pracować, żeby ta świadomość się zmieniała i żeby nie było przyzwolenia na takie rzeczy – puentuje Wyszyński. To już kolejny przypadek brutalnego traktowania zwierząt na targach. Podobna sytuacja miała miejsce w Bodzentynie niedaleko Kielc. Obrońcom praw zwierząt udało się nagrać w jakich warunkach handluje się bydłem na miejscowym targowisku. Głodne, konające, słabe, często traktowane paralizatorem – w takich warunkach przyszło żyć zwierzętom na jednym z targów.