Po przebadaniu wszystkich koni z Morskiego Oka przy pełnym dopuszczalnym obciążeniu 12 pasażerami potwierdziło się, że konie pracują w przeciążeniu. Takie wyniki nie są dla nas zaskakujące. Wyliczenia przeciążeń na tej trasie pokazują, że konie ciągną o około tonę za dużo.
Tegoroczne badania koni z Morskiego Oka odbywały się przy pełnym dopuszczalnym regulaminem Tatrzańskiego Parku Narodowego obciążeniu. Konie były badane po przewiezieniu 12 pasażerów, o co od lat wnioskowaliśmy.
– Wyniki pokazują, że mieliśmy rację – mówi Anna Zielińska, wiceprezeska Vivy! – Na przykład u 263 koni, czyli 95% zwierząt, oddech wysiłkowy przekroczył 65 na minutę. Taki parametr wskazuje na długotrwały kłus. A przecież zwierzęta na tej trasie pracują w kłusie tylko na kilkusetmetrowym odcinku. Resztę pokonują stępa. Literatura naukowa wskazuje, że nawet po wytężonej pracy oddechy koni nie powinny przekraczać 50-60 na minutę. W 2018 roku, kiedy badania były prowadzone przy niepełnym obciążeniu, a wiele koni było badanych po przewiezieniu pustego wozu, liczbę oddechów powyżej 65 na minutę miało 64% koni – tłumaczy.
Wyniki a literatura naukowa
Literatura naukowa wskazuje konkretne objawy silnego wyczerpania u konia. Po osiągnięciu takich parametrów kontynuowanie pracy może spowodować rozstrój zdrowia konia na dłuższy czas. Takim wskaźnikiem jest występowanie przyspieszonych oddechów – 100 i więcej na minutę. W tym roku u 181 koni, czyli 65% zwierząt, odnotowano oddechy na poziomie 100 lub więcej na minutę. W 2018 roku, kiedy badania były prowadzone przy niepełnym obciążeniu, powyżej 100 oddechów na minutę miało 32% koni.
– Zgodnie z literaturą naukową, jeśli w kłusie dodanym i długotrwałym liczba oddechów sięga 65, to przy unormowanej prawidłowo pracy już po 5 minutach zmniejsza się, po 10 minutach spada do 28, a po 20 minutach do 17 – tłumaczy Anna Plaszczyk z Vivy! – Tymczasem w przypadku koni z Morskiego Oka parametry takie są niemal nieosiągalne. U 233 koni, czyli u 84% zwierząt odnotowano na spoczynku 30 oddechów i więcej. A to wskazuje jednoznacznie na złe unormowanie i przeciążenie pracą – dodaje.
Podkreślamy, że podczas tegorocznych badań koni z Morskiego Oka u 15 zwierząt oddech spoczynkowy wynosił powyżej 100 na minutę, czyli ponad 5-krotnie ponad normę. U 51% koni przekroczył 50.
Wniosek o 60-minutową przerwę w pracy
– Ponieważ u 84% koni oddechy na stanowisku spoczynkowym nie spadły do poziomu poniżej 30, nie mówiąc już o wartościach wskazywanych w literaturze jako spoczynkowe, zawnioskowaliśmy o natychmiastowe zwiększenie obowiązkowego czasu odpoczynku na postoju na Polanie Włosienica do co najmniej 60 minut – mówi Anna Zielińska – Teraz regulamin Tatrzańskiego Parku Narodowego nakłada na furmanów zapewnienie konim zaledwie 20-minutowego odpoczynku. Jego wydłużenie oczywiście nie rozwiązuje problemu pracy koni w przeciążeniu, ale doraźnie ochroni najsłabsze zwierzęta – tłumaczy.
Złe wyniki tegorocznych badań potwierdzają to, o czym Fundacja Viva! alarmuje od lat – konie na trasie do Morskiego Oka pracują w przeciążeniu. Zgodnie z obliczeniami ciągną o około tonę za dużo.
Hybryda nie odciąży koni
– Niestety pojazd hybrydowy, konno-elektryczny, który Tatrzański Park Narodowy chce wprowadzić na trasę, nie rozwiązuje tego problemu – mówi Anna Plaszczyk – Nawet po pobieżnym zapoznaniu się z dokumentacją techniczną tego pojazdu wiadomo, że hybryda nie odciąży koni. A dodatkowo może powodować wiele problemów. Jeśli silnik się wyłączy, konie będą pracowały w jeszcze większym przeciążeniu, bo baterie i silnik to dodatkowe 500 kg – tłumaczy.
O tym, dlaczego hybryda nie uratuje koni z Morskiego Oka pisaliśmy tu.
Co możesz zrobić?
Wciąż domagamy się całkowitej likwidacji transportu konnego do Morskiego Oka. Tylko taka decyzja ochroni konie przed cierpieniem na tej trasie. Petycję w tej sprawie możecie podpisać tu.