Ratujmy Basię! klacz czeka na ubój. Takich koni jak ona jest wiele. Gospodarz zmarł, nikt tu już nie mieszka. W stajni została Basia. Spędziła tu całe życie, bo urodziła się w tym gospodarstwie. Teraz nie ma tu już nikogo, tylko przerażająca cisza. Ona od czasu do czasu zarży, dopomina się aby wypuścić ją na skrawek trawy. Dokarmia ją sąsiad bo żal mu kobyłki. Dogląda, poi i rozmawia. To starszy wrażliwy człowiek. Chce dla niej dobrego życia na starość. Zadzwonił do nas i prosił o pomoc. Syn zmarłego właściciela posesji zaplanował sprzedać gospodarstwo i chce pozbyć się konia. Basia nie ma szans na nowy dom. Ratujmy Basię! Klacz czeka na ubój. Nikt poza handlarzem nie kupi starego konia, po latach pracy w gospodarstwie. Syn chce za nią 5 tys. zł. To nie jest wygórowana kwota bo dziś ceny za konie są zawrotne. Możemy ją zabrać jeśli zapłacimy do końca czerwca, choć syn zmarłego gospodarza wolałby szybciej. Jeśli damy radę, to zabierzemy ją najszybciej jak się da. Prosimy Was o pomoc w ratowaniu klaczy Basi, która jeśli się uda to znajdzie u nas schronienie do końca swoich dni.
Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików
cookies .
Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych
(RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się
tutaj.