Galina Całe życie oddała człowiekowi.
Miała mieć dożywotnią opiekę, bezpieczeństwo i godną starość. W gospodarstwie spędziła całe życie. Kupili ją gdy była jeszcze źrebakiem. Galina jest koniem fryzyjskim. Kiedyś była piękna i zadbana, dziś jest staruszką, która ma problemy ze zdrowiem dlatego jej czas życia się kończy. Stała niepotrzebnym balastem, którego trzeba się pozbyć. Stare konie zawsze poruszają nasze serca. Są spokojne i czujne. I choć nie potrafią się skarżyć w ich pięknych ogromnych oczach można wyczytać wszystko co chciałyby powiedzieć.
Galina strzyże uszami kiedy o niej mówimy. Jakby rozumiała, że rozmowa dotyczy jej. Skubie siano w zaniedbanym i brudnym boksie, który przez lata był jej domem. Od dawna nikt tu nie sprzątał. Pajęczyny wiszą jak kiście winogron. Okna zaklejone brudem tak bardzo, że z trudnością przedostaje się do środka smuga światła. Kiedy była młoda i zdrowa zasługiwała na troskę bo służyła swoim grzbietem człowiekowi. Jeździła na Galinie córka właścicieli. Dbała o nią, pielęgnowała a gdy dorosła opuściła dom, wyjechała za granicę i przestała się nią interesować. Miłość do Galiny umarła a rodzicom został koń, który jest teraz kulą u nogi.
Klacz jest zaniedbana i brudna. Na nogach ogromne podkowy na przerośniętych kopytach. Kowala nie było tu od dawna choć właściciele twierdzą inaczej. Gdy spokojnie zjada siano w swoim boksie co jakiś czas zaczyna dusić ją kaszel. To zapewne RAO dokuczliwa choroba płuc u koni. Ale dotąd nikt tego nie sprawdził. Nie wezwali ze względu na koszty. Nie chcą dokładać do darmozjada. Ludzie kupują zwierzęta jak zabawki. Bez wyobraźni co będzie gdy się zestarzeją gdy zwierzę zacznie chorować i wymagać więcej opieki. Umówili się z handlarzem za 2 tygodnie. Tak najłatwiej pozbyć się problemu. Wiedzą, że pojedzie na ubój ale nie bardzo obchodzi ich los konia. Jak twierdzą mają swoje problemy a koń jest jednym z nich.
O Galinie powiadomił nas weterynarz, który leczy nasze konie. Zna Galinę i jej właścicieli ale nie ma wpływu na ich decyzję. Życie Galiny wycenili na 6900 zł. Chcemy ją odkupić zanim wejdzie na przyczepę handlarza i wyruszy w swoją ostatnią podróż – na ubój. Mamy tylko kilka dni na zebranie pełnej kwoty i odkupienie Galiny. Zrobimy wszystko aby ją uratować. Musimy zapłacić za klacz do 20 lipca.
Prosimy Was o pomoc bez której nie uda nam się uratować Galiny. Naszą akcję ratowania Galiny można wesprzeć na konto: Bank BNP Paribas 84 1600 1462 1030 9079 0000 0019