Do Semira, przyjechała Pani doktor z Warszawy. Niestety nasze obawy się potwierdziły. Z Semirem jest bardzo źle…Miał zrobioną endoskopię, zdjęcia rtg czaszki oraz biopsje naczyniaka. Wycinki z biopsji posłano na histopatologię, wyniki powinniśmy poznać mniej więcej, za 10 dni. Ponadto Pani doktor przeprowadziła tracheotomię (zabieg otwarcia przedniej ściany tchawicy i wprowadzenie rurki do światła dróg oddechowych i tą drogą prowadzenie wentylacji płuc. W wyniku tracheotomii zapewnia się dopływ powietrza do płuc, z pominięciem nosa, gardła i krtani) tylko dzięki niej Semir może oddychać ( ostatni tydzień bardzo charczał, i dusił się – codziennie dostawał zastrzyki).Naczyniak bardzo się „rozlał” zmienił kształty, wyglądem przypomina kalafior( zupełnie inaczej niż na zdjęciach, które zamieściłam jakiś czas temu).Ten „kalafior” powiększył znacznie swoje rozmiary, przesunął się do przodu. Dalsze ostrzykiwanie formaliną jest w tym przypadku bardzo ryzykowne. Jedyną szansą na ratunek
dla konia jest operacja. I tutaj zaczynają się schody. Operacja jest bardzo niebezpieczna i bardzo kosztowna. Niewiadomo czy się uda i jak koń zniesie rehabilitacje – w końcu to nowotwór! To nie jedyny problem! Póki, co nie ma specjalisty znającego się na tak zaawansowanym etapie tej choroby. Pani doktor będzie szukała, „mądrego lekarza” który, podejmie się wykonania takiego zabiegu. Niewykluczone, że poza granicami Polski także. Semir jak nigdy przy badaniu stał bardzo grzecznie, mimo iż miał robione bardzo nieprzyjemne badania i dziurę w tchawicy! Chyba czekał na to przez ostatni tydzień, żeby móc lepiej oddychać. Boli go szyja (to otwarta rana)ale widać ulgę w jego oczach. Już nie charczy, nie świszczy – oddycha. Czekamy na wywołanie zdjęć rtg, których opis powinniśmy znać lada dzień a także dalsze plany na leczenie konika. Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że koń który już tyle przeszedł, został zdradzony przez właścicieli, mający tak wielką wolę walki i chęć życia musi tyle jeszcze przejść bez gwarancji że uda mu się żyć i biegać latem wspólnie z końmi po zielonych – nie niebieskich !! łąkach.