Kochani zwracamy się z prośbą o pomoc dla zaprzyjaźnionej fundacji Dar Serca. Sprawa jest pilna i dotyczy ciężko pracującego przy wycince lasu Jasia.
Jasiu to 18 letni zimnokrwisty wałach. Jeszcze 3 dni temu, ciężko pracował przy wycince lasu w górach. Niebotyczne temperatury, brak wody i cienia, wszędzie obsiadające go gzy sprawiły, iż koń znalazł się w stanie skrajnego wycieńczenia. Gdy Jasiu podczas kolejnego dnia morderczej pracy w lesie zasłabł i przewrócił się z braku siły właściciel postanowił pozbyć się problemu. Podjął natychmiastową decyzję o skazaniu Jasia na śmierć.
Zaalarmowana takimi informacjami fundacja Pomoc Zwierzakom nie traciła czasu. Bez namysłu odruchowo, wolontariusze pojechali ratować kolejne końskie życie. Zdążyli w ostatniej chwili, Jasiu jechał już jak to powiedział właściciel „na hak”.
Jasiu jest cały pogryziony przez gzy, wszędzie na końskim ciele widoczna była zaschnięta krew. Jego spojrzenie, mętne i bardzo zmęczone. Zrezygnowany nie reagował na ludzkie głosy.
Kopyta są zdeformowane i poprzerastane, jak powiedział później lekarz nigdy, nie strugane. Ciężka praca w lesie odbiła piętno bardzo boleśnie na nogach konika. Popuchnięte i zdeformowane stawy, utrudniają ruch. Ponadto tylną nogę objęła flegmona.
Sierść matowa, gdzieniegdzie jej nie ma, płaty skóry schodzą z nóg i grzbietu.
Lekarz weterynarii stwierdził u konia zaawansowaną grzybicę, silne osłabienie i odwodnienie organizmu. Jasiu jest bardzo przemęczony i potrzebuje dużo odpoczynku i niestety leczenia .Ma niedobory witamin i minerałów. Ponadto konik ma uraz szczęki utrudniający mu spożywanie i żucie pokarmu. Najprawdopodobniej w wyniku brutalnego obchodzenia się wędzidłem. Skurcz oskrzeli to jedna z tych “blizn”, które pozostaną z nim do końca życia.
Jasiu ma dopiero 18 lat, jest koniem w pełni wieku, niestety piekło jakie przeszedł odbiło piętno na jego wyglądzie. Rysy konia wskazują na to, iż kiedyś był niewątpliwie pięknej urody. Teraz konik znajduję się w fatalnej kondycji.
Pomóżmy Jasiowi! Ocalmy jego życiem przed „okrutną podróżą”. Podarujmy mu prawdziwą i zasłużoną emeryturę na zielonej trawie. Dużo czasu minie by Jaś zaufał człowiekowi i doszedł do siebie, ale z całą pewnością, jak wszystkie uratowane konie odwdzięczy się za pomoc swą bezgraniczną miłością.
Jasiu jest przerażony i bezbronny, poddaje się człowiekowi bez walki. Sprawmy by jego zrezygnowane spojrzenie zabłyszczało, pojawiła się iskierka nadziei. Nadziei na życie…
Fundacja potrzebuje 1500 zł na wykup konia. Właściciel zgodził się poczekać tylko tydzień. Jeśli nie wolontariusze nie zdążą uzbierać potrzebnej kwoty do czwartku Właściciel odbierze konia i obciąży kosztami transportu! A wtedy dla Jasia nie będzie już ratunku!
W imieniu fundacji Pomoc Zwierzakom a także fundacji VIVA! prosimy o pomoc, każda złotówka jest ważna, każdy grosz jest ważny!
Nie mamy dużo czasu, życie Jasia jest w waszych rękach!
Wszelkie wpłaty prosimy kierować na konto Fundacji Dar Serca
Citybank
78 1030 0019 0109 8530 0011 7544 z dopiskiem „Ratunek dla Jasia”
Wszystkim z góry za okazaną pomoc bardzo dziękujemy!