Na Gubałówce znowu przewrócił się koń. Przy okazji tego wypadku wraca dyskusja o etycznej stronie pracy koni w turystyce. I o bezpieczeństwie tej archaicznej rozrywki.
Na Gubałówce przewrócił się koń
24 stycznia 2023 miał miejsce kolejny wypadek konia w Zakopanem. Na Gubałówce przewrócił się koń. Z relacji osoby, która nas poinformowała o wypadku wynika, że zwierzę przewróciło się nagle. Stało zaprzężone do sań i nagle upadło. Koń nie wstawał, więc powożący wyprzągł go z sań, a następnie pomógł mu wstać. Po czym – zaprzęgł go ponownie do pojazdu.
Z relacji osób związanych z właścicielką konia, do których udało się nam dotrzeć wynika, że koń miał się rzekomo przestraszyć przebiegającego dziecka. Takiej wersji nie potwierdza jednak nasza informatorka. Mamy ograniczone zaufanie do relacji osób związanych z właścicielami zwierzat, które ulegają wypadkom. Zwykle w swoich relacjach starają się oni przyczyny takich sytuacji tłumaczyć niezależnymi od właściciela okolicznościami.
Załóżmy jednak, że koń rzeczywiście przestraszył się przebiegającego dziecka. Musimy tu podkreślić, że konie na Gubałówce, podobnie jak te w centrum Zakopanego, pracują w zatłoczonych miejscach. Dookoła nich jest zawsze wielu turystów, mających ze sobą różne przedmioty, których konie mogą się bać. Są to między innymi parasole, różnego rodzaju balony, wiatraki, plastikowe sanki etc. Zwierzęta mogą się spłoszyć w każdej chwili. A powożący nagminnie pozostawiają zwierzęta bez nadzoru, oddalając się od nich, co uniemożliwia szybką i skuteczną reakcję w razie spłoszenia.
Konie na Gubałówce – wypadki
W ostatnich latach wielokrotnie dochodziło do wypadków z udziałem koni na Gubałówce. Gazeta Krakowska w tekście o ostatnim wypadku wylicza te najbardziej dramatyczne zdarzenia.
Najpoważniejszy wypadek z udziałem koni na Gubałówce miał miejsce w 2009 roku. Wówczas spłoszony koń pędząc z saniami stratował osiem osób. Woźnica uciekł z miejsca zdarzenia. Na miejsce przyjechały wszystkie zakopiańskie karetki pogotowia. W akcji brał też udział śmigłowiec TOPR. Pięć z nich w poważnym stanie trafiło do szpitala.
Dziesięć lat później koń, wykorzystywany do przejażdżek, kopnął 7-letnią dziewczynkę w twarz. Dziecko miało złamany obojczyk i liczne urazy twarzy. Sprawa ta do dziś nie została wyjaśniona przez organa ścigania.
Zmiany są konieczne
Zmiany w organizacji transportu konnego dla turystów w Zakopanem są konieczne, ale władze miasta zdają się tego nie dostrzegać. Kiedy na Krupówkach doszło do kolejnego już wypadku – władze miasta ustawiły na deptaku tablice informujące o niebezpieczeństwie. A, w naszej opinii, powinny wyprowadzić tę archaiczną atrakcję z zatłoczonego centrum miasta.
Czy w Zakopanem los koni się odmieni? Sprawa z pewnością nie jest łatwa, ale nie wolno nam się poddać. Jeśli jesteście świadkami wypadków z udziałem koni – koniecznie wykonajcie zdjęcia i filmy. Następnie – prześlijcie je do nas na mok@viva.org.pl z opisem i datą zdarzenia.