GNIADULA PRZYJECHAŁA DO NAS W ZESZŁYM TYGODNIU. OD RAZU POCZUŁA SIĘ JAK U SIEBIE 🙂
SZYBKO ZAWARŁA NOWE ZNAJOMOŚCI. DZIĘKUJEMY ZA WASZE OGROMNE SERCE I SZYBKĄ REAKCJĘ NA NAS APEL!
POZDROWIENIA OD GNIADULI 🙂
Gniadula ma 16 lat. Nie jest już młoda, ale ma przed sobą jeszcze wiele lat życia. Od zawsze była oddana człowiekowi – pokorna, posłuszna i bardzo przywiązana do swojego właściciela. Wydawało się, że po latach spędzonych w gospodarstwie znajdzie się tam dla niej miejsce na zasłużoną emeryturę. Niestety realia, w których przyszło żyć polskim koniom są inne…
Kilka dni temu napisała do nas Pani Marta: “Bardzo proszę o pomoc! Mój mąż jest właścicielem 16 letniej klaczy, która startowała kiedyś w zawodach jeździectwa westernowego. Teraz jej nogi są opuchnięte i Gniadula nie może już pracować.
Tym samym stała się bezużyteczna. Na domiar złego klacz nie może już zajść w ciążę. Mój mąż powiedział, że nie ma już dla niej miejsca w stajni. W najbliższych dniach chce ją wywieźć do rzeźni. Bardzo proszę, pomóżcie uratować jej życie! Jestem do niej bardzo przywiązana. Serce mi pęka, kiedy myślę jaki los może ją spotkać. Teraz albo znajdę kogoś kto zapłaci za nią 1500 złotych, albo Gniadula jedzie do rzeźni! Niestety nie mam wpływu na decyzję męża dlatego proszę was o pomoc!”.
Razem z Państwem możemy ocalić życie Gniadej. Czasu mamy niewiele – dostaliśmy termin tylko do 15 marca na zebranie 1500 złotych. Wierzymy, że razem nam się uda! Prosimy o włączenie się do naszej akcji. Nie uratujemy wszystkich koni, ale pomóżmy chociaż tym, o których historii dane nam było usłyszeć.
Liczy się każda, nawet najmniejsza pomoc!
https://www.ratujkonie.pl/numery-kont/
Więcej informacji można znaleźć pod numerami telefonów:
biuro 22 349 97 74
Iwona 797 649 508
Dominika 797 649 509